Jeżeli interesuje Cię to jak działają kremy z filtrem SPF i chcesz dowiedzieć się jak chronić kolorowe i czarno-szare tatuaże przed blednięciem.
Jeśli chcesz wiedzieć jaki wpływ ma opalenizna na Twoją skórę i znajdujący się w niej tusz to poniższy wpis i filmik rozwieją wszystkie Twoje wątpliwości.
Ludzka skóra jest wspaniałym płótnem do tatuowania, ale jest także największym i jednym z najbardziej skomplikowanych organów w naszym ciele. Odgrywa ogromną rolę w podtrzymywaniu nas przy życiu. Zapewnia szczelną, wodoodporną i elastyczną barierę między światem zewnętrznym a wnętrzem naszego ciała.
Pomaga w regulacji temperatury, obronie immunologicznej, produkcji witamin i czuciu.
Jest pierwszą linią obrony przed inwazją naszego ciała. Utrzymanie jej w dobrej kondycji jest bardzo ważne dla naszego ogólnego samopoczucia i zdrowia.
Co dzieję się w skórze podczas procesu tatuowania?
Skóra składa się z trzech głównych warstw:
Tatuaże powstają kiedy artysta nakłuwa skórę igłą pokrytą tuszem i aplikuje go do drugiej warstwy skóry.
Tatuaże są możliwe nie dlatego, że komórki skóry nasycają się atramentem, ale dzięki naszemu układowi odpornościowemu. Dokładniej, dzięki komórkom odpornościowym zwanym makrofagami.
Te białe krwinki ruszają do akcji za każdym razem, gdy się zranisz, więc nie jest zaskoczeniem, gdy robią to również po ukłuciu igłą do tatuowania.
Nasze ciało identyfikuje pigment jako intruza i próbuje go zniszczyć, stąd pochodzi stan zapalny.
Makrofagi dosłownie połykają cząsteczki atramentu. Zwykle makrofagi trawią połkniętych najeźdźców, używając kwasu, który działa na bakterie i wirusy, ale nie na pigmenty do tatuażu. Kwas ma niewielki wpływ na składniki tuszu, więc błony komórkowe makrofagów utrzymują go w swoim przytulnym wnętrzu przez lata.
Podczas starzenia się skóry niektóre komórki obumierają. Kiedy do tego dochodzi, obumarłe makrofagi pozostawiają za sobą połknięty atrament, ale nowe makrofagi natychmiast pędzą, by go przejąć i zastąpić stare komórki.
Niestety podczas tego procesu pewne ilości tuszu są uwalniane i usuwane z organizmu co powoduje blednięcie i utratę na intensywności tatuażu.
Na szczęście możesz znacznie spowolnić proces starzenia się skóry poprzez codzienną pielęgnację tatuażu.
Regularne nawilżanie i odbudowa bariery lipidowej sprawią, że skóra będzie odżywiona a znajdujące się w niej tatuaże będą bardziej intensywne.
Tatuaże umiejscowione są są w drugiej warstwie skóry, skórze właściwej. Skóra właściwa jest znacznie grubsza niż naskórek i składa się z gęstej warstwy włóknistej i elastycznej tkanki. Dlatego jest znacznie bardziej stabilna i nadaje się do ‘’przechowywania’’ tuszu do tatuażu.
Skóra właściwa nadaje skórze jej integralność, siłę i elastyczność. Mieści w sobie naczynia krwionośne, gruczoły i mieszki włosowe, nerwy i ich receptory, a teraz także i tusz z Twojego tatuażu.
Ale tuż nad nią, między naskórkiem a skórą właściwą znajdują się komórki zwane melanocytami.
Komórki te uwalniają się po wystawieniu na działanie słońca i zaczynają wytwarzać ciemną substancję – melaninę i dystrybuują ciemniejsze komórki pigmentowe (melanocyty) do tych komórek na powierzchni.
Pigment ten blokuje promieniowanie UV przed dotarciem do najcenniejszych części komórek i tworzy nad nimi ciemny parasol ochronny.
Melanina jest więc obrońcą skóry przed poparzeniami słonecznymi.
Ludzie z jaśniejszymi odcieniami skóry zazwyczaj nie mogą wytworzyć tak dużej ilości pigmentu, a to, co tworzą, nie jest tak wydajne. Osoby o ciemnej karnacji opalają się głębiej niż osoby o jaśniejszej karnacji. Jest to możliwe ponieważ ich melanocyty wytwarzają więcej melaniny.
Ale to, że dana osoba nie dostaje poparzenia, nie oznacza, że jest ona chroniona przed rakiem skóry czy innymi problemami.
Nawet dla osób, które łatwo się opalają, ta naturalna osłona jest daleka od wystarczającej, ponieważ zapewnia ochronę równą około SPF 3.
Dlatego dodatkowa ochrona jest tak ważna!
Istnieją dwa rodzaje promieniowania UV – UVA i UVB
Promienie UVB powodują uszkodzenia górnych warstw skóry. Są więc najbardziej odpowiedzialne za powstawanie oparzeń słonecznych, a poparzona skóra może wyrządzić wiele szkód tatuażom, szczególnie jeśli twój tatuaż jest nowy.
Nowe tatuaże to zasadniczo otwarte rany, które wymagają odpowiedniej pielęgnacji. Nie należy wystawiać ich na bezpośrednie działanie promieni słonecznych, dopóki nie zostaną w pełni wygojone.
Wystawienie świeżego tatuażu na działanie słońca może powodować nadmierne wysuszenie, swędzenie, pękanie skóry, nawet powstawanie pęcherzy. Co za tym idzie, wydłużony proces gojenia i prawdopodobnie zrujnowany efekt końcowy.
Promienie UVA wnikają w skórę głębiej niż promienie UVB i mogą przedostać się przez naskórek
do skóry właściwej uruchamiając melanocyty, komórki o których wspomnieliśmy powyżej, odpowiedzialne za efekt opalenizny.
Promienie UVA opalają, ale mogą również powodować długotrwałe szkody, takie jak przedwczesne starzenie się, zmarszczki i zwiotczenie skóry na wytatuowanych obszarach.
Tak więc, nasza skóra nie opala się, aby wyglądać ładniej, ale po to by ciemny filtr opalenizny chronił głębsze warstwy skóry przed niszczącym działaniem promieni UV.
Jaki wpływ ma słońce na tatuaże?
Jest kilka aspektów na które musimy zwrócić uwagę;
Ta ochronna powłoka pomiędzy górną warstwą skóry a twoim tatuażem – opalenizna
sprawi, że twój tatuaż będzie wyglądał inaczej!
Niestety, opalenizna zniekształca kolory, szczególnie te jasne. Działa jak taki ”kolorowy filtr” nałożony na tatuaż.
W zależności od odcienia twojej skóry kolor biały na przykład stanie się żółty, pomarańczowy, a nawet brązowy!
Niebieski stanie się zielonkawy. Żółcie ściemnieją i zmienią się w pomarańcze lub brązy.
A jeżeli uważasz, że jesteś bezpieczny, ponieważ masz tylko czarne tatuaże, możesz się dziwić widząc, że czerń nie jest już tak głęboka a twój tatuaż wygląda na bardziej szarawy.
Słońce a zwłaszcza promieniowanie UVA, działa podobnie do laserowego usuwania tatuaży.
Promienie UV, które nie zostaną zatrzymywane przez filtr opalenizny, przechodzą przez niego i uszkadzają komórki w głębszych warstwach skóry. Dokładnie tych w których znajduje się twój tatuaż i powodują uszkodzenia cząsteczek tuszu.
Promienie UVA mogą zatem wybielać wiele rodzajów pigmentów użytych w tatuażu.
Tusze o jaśniejszych kolorach mają tendencję do zanikania szybciej niż te ciemniejsze. Na przykład biel i pastelowe kolory znikają najszybciej ze wszystkich. Ale nawet czernie i szarości mogą z czasem blednąć, jeśli nie są odpowiednio chronione.
Poparzenie słoneczne to moment w którym nasz system odpornościowy po raz kolejny wkracza do akcji.
Nasze ciało nieustannie próbuje pozbyć się mniejszych cząstek tuszu i zniszczyć te większe. Im mniejsza cząstka tuszu, tym większa szansa, że zostanie ona usunięta ze skóry właściwej.
Proces ten jest w dużym stopniu nasilony przez ekspozycję na słońce. Promienie UV ze słońca są pochłaniane i niszczą cząsteczki pigmentu. Słońce uszkadza cząsteczki tuszu i czyni je mniejszymi i łatwiejszymi do usunięcia przez układ odpornościowy.
Gdy skóra na tatuażu lub w jego okolicy zostaje poparzona to nie tylko przyspiesza to rozkład cząsteczek tuszu. Powoduje też, że układ odpornościowy zaczyna naprawiać uszkodzenia wysyłając więcej czyścicieli w postaci makrofagów.
Podczas naprawy uszkodzeń skóry, mniejsze cząsteczki tuszu zostają uprzątnięte i wyrzucone z naszego ciała przez układ limfatyczny, co oznacza, że Twój tatuaż traci na intensywności.
Jak możemy chronić naszą skórę i tatuaże przed destrukcyjną mocą promieni UV?
Jeśli nie chcesz spędzić lata pod parasolem, lub nie przemawia do ciebie chowanie tatuaży pod ubraniami to najłatwiejszym i najbardziej efektywnym rozwiązaniem jest regularna aplikacja kremów z filtrem. Najlepiej tych z wysokim filtrem SPF stworzonych specjalnie do tatuażu.
Wiesz już, że zarówno UVA, jak i UVB są szkodliwe dla skóry i tatuaży. Z tego powodu zawsze należy wybierać filtry przeciwsłoneczne oznaczone UVA + UVB lub informacją o „szerokim spektrum” ponieważ tylko te zapewniają odpowiednią ochronę.
SPF oznacza współczynnik ochrony przeciwsłonecznej – Sun Protection Factor. SPF mówi nam ile promieniowania UV przenika przez filtr ochronny, który zapewnia konkretny krem przeciwsłoneczny. Im wyższa liczba, tym mniej promieni UV przepuszcza.
Oznacza to, że przy SPF 50 i jego prawidłowej aplikacji 98% promieniowania jest filtrowane.
1/50, więc jedyne 2% zostanie przepuszczone.
Innymi słowy, jeśli twoja niechroniona skóra potrzebuje dziesięciu minut na pojawienie się oznak poparzenia, to jeśli zastosujesz faktor 50, to zajmie to 50 razy dłużej, więc 500 minut.
Woda, ale także piasek, beton, a nawet śnieg odbijają promieniowania UV. Nawet jazda na nartach i inne zimowe sporty niosą ze sobą znaczne ryzyko poparzenia słonecznego. Dlatego dobrym pomysłem jest stosowanie kremów przeciwsłonecznych nie tylko latem.
Zwróć uwagę na leki, ponieważ niektóre antybiotyki stosowane w leczeniu trądziku czy pigułki hormonalne mogą zwiększać wrażliwość na słońce. Dlatego dokładnie sprawdź u lekarza, czy twoje leki mogą mieć taki efekt.
Unikaj wszelkiego rodzaju przyspieszaczy opalania, które mają przyspieszać produkcję melaniny w organizmie lub przyciemniają skórę. Uważaj też na kremy przeciwsłoneczne ze składnikami. wybielającymi, które mogą wchodzić w reakcję z tuszem.
Pamiętaj też, że solarium jest tak samo niebezpieczne dla twoich tatuaży jak słońce.
Obrazy w galeriach lub muzeach nigdy nie są wystawiane na słońce. Nie wolno nawet używać lamp błyskowych podczas robienia zdjęć dziełom sztuki.
Po co miałbyś więc ryzykować piękną sztuką na Twoim ciele, skoro możesz łatwo uniknąć potencjalnych zniszczeń.
Teraz może Ci się wydawać, że ciemna opalenizna jest atrakcyjna ale uszkodzenia, jakie wyrządza skórze i tatuażom zdecydowanie nie będą jej warte za 15 lat.
Jeżeli chcesz otrzymywać informacje o najnowszych artykułach i filmach o tematyce tatuażowej to zapisz się do naszego newslettera tutaj.
[activecampaign form=9]